Ostatni dzień diety kopenhaskiej już za mną. Efekt końcowy jest bardzo niezdrowy.
#13-go dnia diety zaserwowałam sobie:
Śniadanie: kubek czarnej kawy z łyżeczką cukru
Lunch: Pieczone udko z kurczaka + sałata, szczypiorek, mały ogórek
Obiad: 2 jajka na twardo + jogurt naturalny 200g
Po zastosowaniu diety widać dużą różnicę na wadze, dlatego teraz już nie dziwię się, że ta dieta ma tylu zwolenników. Wytrwałość i determinacja pozwalają osiągnąć efekty bardzo szybko, bo w 13 dni. Potwierdzam, że jest to bardzo niezdrowe, ponieważ optymalnie człowiek powinien tracić około 0,5kg w tym samym czasie. Ja osiągnęłam wynik ponad osiem razy wyższy! Nie wiem na jak długo taki efekt może się utrzymać, więc podchodzę do tego nieco sceptycznie. Najważniejsze, aby po jej zakończeniu nie nadrabiać w jedzeniu. Trzeba stopniowo zwiększać liczbę kalorii w diecie, a wtedy z pewnością uda się uniknąć efektu jojo. Kontrola, kontrola i jeszcze raz kontrola – tego, co będzie lądować na naszym talerzu i w jaki sposób zostało przygotowane. Jak układać swój jadłospis po diecie? Ja mam na to swój sposób. Przykładowe menu opiszę w następnych artykułach.